Zima trwa w najlepsze z nią mamy oczywiście coraz krótsze dni. Wiąże się to również z coraz mniejszym dostępem do świeżych owoców oraz warzyw. Warto zatem zastanowić się, czym można zastąpić letnie menu – tak bogate w różnorodne produkty. Skupmy się na tym: co jeść, a czego unikać, aby przebrnąć przez trudny okres jesienno-zimowy i nie nabawić się kilku nadmiarowych kilogramów! Ważne jest, żeby częściej jeść potrawy ciepłe, które rozgrzewają nasz żołądek, są łatwiejsze do przyswojenia przez nasz organizm. Nawet te warzywa, które najczęściej jedliśmy surowe albo zimne – starajmy się zakomponować jako składnik lub baza jakiegoś gorącego posiłku. Zimne potrawy nie sprzyjają ani zdrowiu, ani też samopoczuciu.
Ważne jest oczywiście co kupujemy a co zatem idzie jemy. Kupujmy chude gatunki mięs i wędlin: wołowinę, cielęcinę, drób bez skóry, dziczyznę oraz chude gatunki ryb – takich jak flądra, pstrąg, sandacz albo dorsz. Musimy unikać mięs oraz ryb w postaci konserw, a także potraw smażonych w głębokim tłuszczu. Ryby lub mięso smażymy na niewielkiej ilości oleju bez dodatku tłuszczu. Leczenie otyłości to długi proces ale przy zastosowaniu odpowiednich kroków możemy dojść do upragnionych efektów. Można tu również zastosować pieczenie w folii, na grillu albo po prostu gotowanie. Najlepiej zrezygnować z produktów mącznych – makaronów i klusek, i ziemniaków. Za to poleca się spożywanie gotowanych warzyw, surówek oraz sałatek. Zdrowie to podstawa. Poza tym unikajmy w sposób stanowczy przekąsek! Starajmy się jeść regularnie. Nie dajmy się skusić żadnym ciastem, czekoladkami, suszonymi owocami czy orzechami! Jeśli już musimy coś przegryźć – niech będzie to jabłko lub marchewka; ostatecznie – malutka salaterka kisielu albo budyniu na chudym mleku w chłodny, nieprzyjemny dzień. Spożywajmy również dużo wody mineralnej najlepiej niegazowanej.